10 kwietnia, 2019

Bajka Falista Weekendowa (Kształtne bajki 4.)




Falista Bajka rozłożyła szeroko ręce i leżała sobie spokojnie na samym wierzchu wody, jak na plażowym kocyku. Kołysała się to w prawo, to w lewo i czuła, jak woda gładzi piaszczysty brzeg. Potem chlapała się w płytkiej wodzie razem z dzieciakami. Delikatnie wpływała na brzeg i wypełniała fosy zamków z piasku, kiedy poziom wody był wystarczający, szybciutko uciekała z plaży, bo wakacyjne budowle miały już swoją ochronę. 

Czasem bujała się wraz z kłosami traw albo zbóż. Uwielbiała to. Od razu wołała Wiaterk, bo i on lubił pływać na delikatnych kłosach, jak na latającym dywanie. Pola stawały się wtedy mięciutkie i aksamitne, błyszczały w Słońcu jak futerka zwierzaków. Za zabawą w falowanie zbóż i traw przepadały motyle. Kiedy tylko widziały nadlatujący Wiatr i uśmiechniętą Falistą Bajkę lekko unoszącą się nad łanami, od razu wsiadały na kłosy, jak do wagoników w wesołym miasteczku i pędziły przed siebie albo przeskakując z kłosa na kłos, ślizgały się jak snowboardziści. Ptaki, widząc to, wskakiwały na grzbiety wiatru, rozwijały skrzydła i falowały po niebie niesione jak piórka. Dla drzew był to najpiękniejszy balet świata. Kołysały swoimi cienkimi gałązkami i wyobrażały sobie, że tańczą solówki w „Jeziorze Łabędzim”. 

Falista uwielbiała układać fryzury. Spływała na ramiona jasnymi, kasztanowymi, brązowymi i czarnymi puklami. Pasma włosów zabawnie podkręcała ku górze, figlarnie zawijała nad czołem albo zwijała w pierścienie na plecach. Czasem, tylko muskała długie pasma tak, że światło tańczyło we włosach, rozbijając każdy kolor na tysiące odcieni. 

Kiedy miała dobry humor, biegła nad stawik, gdzie dzieciaki puszczały płaskimi kamykami kaczki. Falista chwytała kamień i niosła nad wodą. Dotykała lustra, jakby ją wodę, a fale pędziły aż do drugiego brzegu. To zawsze poprawiało jej humor. 

Wieczory otwierały drzwi ciszy. Falista Bajka siadywała pod gwiazdami obok sów i nawoływała w noc, głos niósł się w dal, jakby płynął na grzbiecie płaskiego kamyka ślizgającego się po wodzie. 

Falista Bajka kochała swoje życie, było wyjątkowe. Cóż, jako przyjaciółka Wróżki Tysiąca Emocji nie mogła myśleć inaczej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz