Nastusia się przeziębiła. Miała
kaszel, katar, a w nocy nawet gorączkę. Pan doktor zapisał magiczne mikstury,
więc trzeba było zostać w domu. Pannie – Dziewczynce wcale się to nie podobało…
Ale zabawkom - wprost przeciwnie!
Misio natychmiast ubrał biały
fartuch, pajacyk Senek przyniósł pokaźny zestaw lekarski ze słuchawkami i strzykawką… - na widok
której lalki szybciutko ukryły się w swoim domku i obserwowały wszystko zza firanki.
Gąsienica Kari perfekcyjnie wytyczyła trasę kolejki i wszyscy mieszkańcy Natusiowego pokoiku
ustawili się do badania. Czerwona
ciężarówka zatrąbiła żałośnie, bo też chciała syropku i nawet krztusiła się,
ale wszystko na nic. Zabawki orzekły, że
samochody nie chorują. Gdyby nie wróżka Niu, mogłoby dojść do kołoczynów! Nie
doszło na szczęście, bo Niu miała cudowną miksturę dla każdego - syrop z
szafirowych płatków kwiatów, rosnących w ogrodach Kolorowej Królowej na
Kwiatowej Wyspie.
Wróżka zawirowała, potrzasnęła
swoimi bransoletami, potem wesoło zaśpiewała znany wszystkim kawałek „Chcę się
bawić, tupać chcę” i nie wiadomo jakim cudem, każda zabawka miała już w
kieszonce własny flakonik magicznego syropu. Wróżka wyrapowała jeszcze sposób użycia:
Bierz go rano, bierz wieczorem,
Nie pożegnasz się z humorem!
Kaszel, chrypka, humor zły,
Natychmiast schowają kły!
Po chwili cały pokoik wyśpiewywał w najlepsze tę magiczną rymowankę. Nawet lalki wyszły na swój taras i zademonstrowały leczniczy układ taneczny. Cały pokoik wypełniła radość. Zabawki tańczyły synchronicznie, wróżka unosiła się na swoich cudownych skrzydłach, a wszystko otulał bajkowy zapach szafirowej mikstury.
Ach! To było cudowne! Szczególnie że Nastusia po swoich niezawodnych lekach poczuła się lepiej i tak zatańczyła ze swoimi zabawkami, że wszyscy bili brawo i nie było widać końca tej zabawy.
Śmiech i taniec to też dobre lekarstwo, dla wszystkich! Zawsze! Koniecznie wypróbuj!