Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Natusia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Natusia. Pokaż wszystkie posty

12 listopada, 2024

Bajka w rękawiczkach (Misiowe bajki 8.)

W pokoju było cichutko. Zabawki spały. odpoczywały po wieczornej zabawie. Tylko baletnica kręciła piruety do słodkich dźwięków pozytywki. Gdy Chrapusiowi w końcu przyśnił się wielki słój miodku, wybuchła jakaś kłótnia i miodek wyparował. Coś okropnego! Zabawki wpadły w popłoch. Przecież trzeba być miłym! Tu nikt się nie kłóci! 

A jednak... Głosy dobiegały z szafy na ubrania.

- Serio? Wy? Wy pójdziecie jutro z Natusią do przedszkola? Nigdy!

- To oczywiste, że MY pójdziemy! Przecież Nati lubi różowy!

- Wcale nie, bo MY!

- Akurat! Nie macie szans!

I tak dalej… Pajacyk Senek uchylił białe drzwi szafy i wszyscy ujrzeli dwie pary skłóconych rękawiczek. Różowe i Morelowe walczyły, o zgrozo, nie tylko na słowa. Tarmosiły się, próbowały się wyrzucić wzajemnie z szuflady i szarpały aplikacje rywalek. Zabawki zaniemówiły.  Po dłuższej chwili rozległ się tubalny głos Domku dla Lalek:

- Kłótnia nie ma sensu. Właśnie sprawdziłem prognozę pogody. Jutro będzie +13, więc żadna z par nie wsunie się na śliczne rączki Natusi. Zostaniecie w domu!

- Akurat! Na pewno zabierze nas ze sobą na …na  wszelki wypadek…

- To pewnie byłoby możliwe – dodał Rożec – ale mama zawsze ubiera Natusią stosownie do pogody, więc nie ma o czym dalej dyskutować.

- Jesteście okropni! – krzyknęły Różowe.

- I nieżyczliwi! Skoro tak, to nigdzie nie pójdziemy, nawet jeśli będzie mróz! – dodały oburzone Morelowe.

- Ukryjemy się i nikt nas nie znajdzie! O!

- O! I koniec!

Chwyciły się za paluszki i zanurkowały w głąb szuflady.

Gąsienica parsknęła rozbawiona: - I do tego nie znają mamy! Ona zawsze, ale to zawsze wszystko znajdzie i uporządkuje!

- Rozbawieni mieszkańcy dziecięcego pokoju  śmiali się wesoło, aż odechciało im się spać, więc zaczęli planować nowe zabawy na popołudnie. Czuli, że jak co dzień będzie wspaniale!

15 grudnia, 2021

Bajka pozytywki Stelli (Misiowe bajki 5.)


Miś Chrapuś siedzi sobie na parapecie okna i ma na oku cały swój cudowny świat. Wszystko jest w najlepszym porządku! Zabawki wypucowane grzecznie czekają na swój czas. Cichutko rozmawiają, żeby nie zbudzić Dziewczynki. Ubranka trochę się wiercą, bo każde chce być pierwsze w kolejce do działania, ale nie hałasują.

Wszystko obserwuje też z góry usadowiona na szczycie łóżeczka – Stella, która jest gwiazdką - pozytywką. Ma pastelową, aksamitną sukienkę, urocze oczka i magiczne kółko, które uruchamia melodyjki. Stella nie znosi, gdy ktoś włącza muzykę bez jej wiedzy. Woli sama wybierać te  chwile, kiedy Natalia potrzebuje słodkich dźwięków.  Cieszy się, że gdy małe nóżki będą nosić Natalię blisko niej, na scenę wkroczą lale, pluszaki, klocki, układanki czy coś… i ONA – STELLA  - znów będzie decydować o swojej muzyce sama. Przecież tylko ONA wie, czego potrzeba takiej malutkiej istotce.

Te rozmyślania kapryśnej gwiazdki przerywa jakieś zamieszanie. Coś jakby ciche: – ooooo… albo -gaaaa…, a może uuuuuu… Zanim Stella odkrywa, co to takiego, czuje, że ktoś mocno chwyta jej kółko i naciąga sznureczek do samego końca. Rozlega się melodyjka i to głośniej niż zwykle! Stella nie wierzy swoim oczom! – Jak to? – Dlaczego? – Ale to już? Ze zdumienia jej oczy robią się wielkie i okrągłe jak lizaki:) Patrzy na Natusię, która jakimś cudem dotarła do rogu łóżeczka i zacisnęła małe paluszki na jej błyszczącym kółeczku! Gdy dźwięk wreszcie gaśnie, Stella może odetchnąć, ale tylko tak jej się wydaje!  Mała rączka znowu pociąga sznureczek, a potem znowu i znowu!

Wszyscy klaszczą, śmieją się i wiwatują, bo wiedzą dobrze, że właśnie zaczął się czas wesołych zabaw. Miś Chrapuś pokrzykuje radośnie: - Tak! – Właśnie tak!

Wtedy do pokoju cicho wchodzi mamusia i zanim ktokolwiek się spostrzega, zaczyna nagrywać to niezwykłe wydarzenie. Zabawki podskakują i wdrapują się na łóżeczko, żeby zagrać w tym filmie! Tylko Stella jest nadąsana, bo czas jej wolności właśnie się skończył:)