07 kwietnia, 2019

Bajka - Chwila Radosna (Czas 7.)



Radosna Chwila zaczęła się wiercić na swoim foteliku. Jak długo można jechać! Chciała już wyskoczyć z samochodu i rzucić się na szyję ulubionym przyjaciołom! A tu dopiero połowa drogi! Wyjęła torebki ciasteczko od babci i zaczęła chrupać.

Właśnie wtedy to się stało! Najpierw jej ręka jakby zbladła. Potem zauważyła, że kolorowa sukienka straciła wszystkie grochy, a na koniec wydało jej się, że wisi w powietrzu, bo całkiem nie umiała dostrzec swoich stóp!

Kiedy głośno krzyknęła: - Ojojoj! Co się dzieje! Ojojoj! Zniknęła zupełnie! Tak! W powietrzu unosiło się tylko jej żałosne: Ojojoj! Ponieważ, na szczęście, wszystko widziała i czuła, dostrzegła nagły wir unoszonych do góry, przydrożnych, suchych liści. Nie minęła nawet sekunda, gdy w pędzącym samochodzie pojawiła się ONA! TAK! ONA - Wróżka Tysiąca Emocji!

Nowa pasażerka, nie czekając ani chwili, przeszła do rzeczy: 
Kto to widział, żeby Radosna Chwila tak marudziła. Nie zgadzam się na to! Za karę przez tydzień weźmiesz robotę Smutnej Chwili. Daję słowo, że zaraz stracisz chęć do marudzenia i każdy pejzaż za oknem, każda krasula nawet, wydadzą Ci się fascynujące!

Nie było sensu protestować. Dobrze chociaż, że niewidzialność przeszła jak kaszel. Mądra Radość po szkodzie!


Rymowanka na raz

Lubię radości jasne oczy.
Lubię, promienność jej warkoczy.
Po świecie za nią gonię
I od smuteczków stronię!

Zagadka na raz

Ona Cię uśmiecha!
Ona – to zawsze pociecha:)
Z rana wieczorem, w każdy czas,
Zapala szczęście w nas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz