Pokazywanie postów oznaczonych etykietą smutek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą smutek. Pokaż wszystkie posty

28 września, 2022

Bajka oszroniona (Pogodowe bajki 7.)


- Ale ekstra! Tato! Tato! Dziadek przyjechał! Chodź szybko! - wydzierał się Ronek wniebogłosy. - Już, już! Idę! – odpowiedział tato Przymrozek i zamyślił się. Jakiż to powód sprowadza Ojca tak wcześnie z wizytą. Spodziewali się go dopiero za dwa, trzy miesiące. Zaciekawiony wyszedł na podwórko i zobaczył piękny Ojcowski  śnieżnobiały płaszcz, który w porannym słońcu lśnił jak milion diamentów rozsypanych po świecie. A i mały Ron już zdążył z radości oszronić wszystkie drzewa, krzewy i samochody sąsiadów. Było pięknie!

- Ojcze! Co Cię sprowadza do nas o tej porze - spytał z troską w głosie Przymrozek. Pani Zima nawet jeszcze nie szykuje się do drogi. Wczoraj na herbatce była u nas jej siostra - Pani Jesień!

- A czy coś musi się stać. Przecież to nie nowość, że wpadam czasem z wizytą. Przed nadejściem zimy mam więcej czasu, a na królewskim dworze nic się teraz nie dzieje. Zapasy śnieżynek gotowe, nowe mroźne wzory zaprojektowane. Więc cóż robić! Zatęskniłem za wnukiem, moim małym Szronkiem! Zostanę do południa, jeśli pozwolicie.

- Ależ zapraszamy! - Tak Dziadku, zapraszamy! – wołał Ronek.  Wszyscy na pewno ucieszą się, że tak cudownie upiększyliśmy świat, bo letnie i jesienne kolory całkiem już wyblakły!

- No nie wiem, nie wiem, szkrabie… - uśmiechnął się pod wąsem Dziadek.

Ronek posiedział z dorosłymi w domu, a potem postanowił zobaczyć, czy efekty przyjazdu Dziadka zachwyciły wszystkich wokół. Jakież było jego zdziwienie, gdy uszy wypełniła mu błyskawicznie lawina narzekań. Ludzie byli wściekli, w środku jesieni musieli oskrobywać szyby samochodów z mroźnych śladów i cudownych efektów radości Ronka! Szron na szybach w żadnym razie ich nie zachwycał. Mówili coś o zmianie opon, skandalicznie wczesnych opadach i tak dalej. Ron płakał, a jego  łzy zastygały jak kryształowe sopelki na wszystkich krzewach i płotach. Jak ja to powiem Dziadkowi, będzie mu przykro, że nikt nas tu nie lubi. Nawet ptaki spomarańczowiałe z nagłego zimna i zacietrzewione wydzierają się w swoich językach.

Wtedy niespodziewanie i zupełnie nie wiadomo skąd pojawiła się E-Wróżka! Usiadła obok Ronka na ceglanym murku i powiedziała: - Nie martw się, ludzie stale narzekają, zawsze coś im w pogodzie nie pasuje. A to za gorąco, a to za zimno, a to znów zbyt często pada… Nie zmienią się nagle. Ale zaraz zobaczysz, że  jak zwykle i dziś szybko spojrzą na świat z innej perspektywy.

I rzeczywiście, po chwili Pani Pomponikowa orzekła, że powietrze jest rześkie, zupełnie wiosenne, a świat wygląda jak po solidnej kąpieli! Jej sąsiad - pan Pętelka - uśmiechnięty zawołał do żony: - Rozruszałem się i całkiem mi ciepło. Nagle jakoś chce mi się coś robić! Jak mogłem siedzieć od tylu dni przed telewizorem.

Tylko dzieci wcale nie miały z niczym problemu, piszczały na widok śniegu i szronu, robiły sobie selfi na tle upiększonych przez Ronka krzewów i natychmiast chciały wyciągać z piwnicy sanki, mimo że jesień była w pełni.

Przymrozek Ronek uśmiechnął się szeroko, spojrzał na drzewa. Ptaki zdążyły ochłonąć i znów wyglądały jak najpiękniejsze broszki drzew i to śpiewające!  A wszystko dzięki wizycie Dziadka!


07 kwietnia, 2019

Bajka- Chwila Smutna (Czas 8.)





Smutna Chwila człapała wolno. Każdy jej krok gasił kolory i wyciszał radosne pokrzykiwania bawiących się dzieci. Ciągnęła za sobą Miśka, ale wcale na niego nie patrzyła, a on błyszczał radością, skrzył się przyjaźnią i emanował życzliwym ciepłem. Chciał coś powiedzieć, ale jego pluszowy głosik nie dolatywał do uszu Smutnej Chwili. A ta myślała ponuro: Cały tydzień… Calutki tydzień… Nikt tego nie wytrzyma… A Wróżka zniknęła. Zaraz rozpuszczę się we łzach! Zaraz roztopię się w deszczu… Zniknę:(

Nagle w ciszy coś jakby krzyknęło, ale co to? Smutna wolno spojrzała ku górze i… poraził ją radosny blask! I wtedy go usłyszała! - Nie potrzebujesz Wróżki Tysiąca Emocji! Sama możesz na powrót stać się Radosną Chwilą. Biegnij do BRAMY. Otwiera sięęęęęęęę!

No więc pobiegła! Uszka znowu sterczały, sukienka nabrała kolorów, a Misiek trafił w objęcia. Gdy stanęła przy Bramie, usłyszała cudowne, radosne świergoty i śmiechy wszystkich szczęśliwych Istot. To prawda! Wystarczy chcieć. Dziękuję Ci Misiu!


Rymowanka na raz


Na smutek przychylnie spojrzę,
jeśli przez chwilę
go tylko dojrzę.


Zagadka na raz


Czasem są jak grochy,
Czasem jak strumienie.
Oczka po nich błyszczą
I nos różowieje,
Za to, gdy się kończą,
Radośnie się śmiejesz.