Pokazywanie postów oznaczonych etykietą magia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą magia. Pokaż wszystkie posty

11 lutego, 2021

Bajka Czarnielota (Ptakoteka 3.)

Czarnielot stał się celebrytą Ptasiej Wyspy. Wyparowała gdzieś jego dawna skromność i życzliwe usposobienie. Nigdy nie starczało mu już czasu dla Płaskuszka, który był jego przyjacielem od zawsze. Miał teraz inne zajęcia. A to selfi z Sikorczankami, a to śniadanko u państwa Boćkleków,  to znów spotkanie z drużyną fruwaczy i tak bez końca. 

Ptaki szeptały po kątach, powtarzając historyjki o wyskokach Czarnielota. Cały Szafirnet huczał od plotek na temat właściciela purpurowego dzioba.  On jednak nic sobie z tych plotek nie robił. Drwił z tych, którzy go podziwiali. Nawet do babci przestał dzwonić.

Szczególnie lubił krytykować wygląd innych ptaków. Obraził Szarolotkę, nazywając ją brzydką i nudną. Doprowadził do łez Puchawa, pękając ze śmiechu na widok jego okularów w czarnej oprawie. A ulubioną rozrywką stało się dla niego naśladowanie lotu Piórchotka. Rechotał, że domowa gęś lepiej sobie radzi w powietrzu, a i Kocurka pewnie by wyżej latała… Piórchotek był w rozpaczy, cała wyspa się z niego naśmiewała… Co tam wyspa! Cały archipelag kpił w najlepsze…

Któregoś dnia, pan Sztachetka zauważył, że pióra Czarnielota zamilkły. On sam nawet tego nie zauważył. Zorientował się, że coś jest nie tak, gdy pewnego ranka  stanął przed lustrem i ujrzał lewe skrzydło zupełnie pozbawione cudownych, kolorowych piór.

Natychmiast pofrunął ku wzgórzu Lisi-Alisi, ale jego lot był nierówny i bardzo męczący. Zasapany i wściekły wylądował u drzwi. Od progu wrzasnął:

-Składam reklamację! Niczego nie umiesz! Twoje pióra zniknęły!

Alisia stała niewzruszona.

-Mój drogi Czarnielocie, czy pamiętasz, co powiedziałam ci, gdy opuszczałeś mój salon?

-Pewnie! Że wyglądam magicznie!

- No właśnie, magicznie! Jednak moja magia nie chce za nic zostać z kimś, dla kogo przyjaźń nie ma wartości, kultura jest zbędna, a dokuczanie innym- to rozrywka.

-Poprawię się, jeśli tylko o to ci chodzi…

-Tylko o to? Aż o to?  Żegnaj Czarnielocie, miałeś szansę, ale źle z niej skorzystałeś. Drugiej nie będzie.

Czarnielot wracał do domu piechotą. Był zdruzgotany i wściekły na cały świat…