Na Ciasteczkowej
Wyspie panował istny galimatias. Wszyscy pędzili z pakunkami, rozglądali się,
czy nie są czasami śledzeni, a nawet latali na inne archipelagi po zakupy,
żeby tylko nikt nie odkrył, jaki smakołyk mają zamiar przygotować na Festiwal
Ciasteczek – „Mniam!”.
Malina zupełnie nie miała
pomysłu, co upiec. Wszystko już było!
- Chyba w tym roku dam sobie
spokój. Już mam przecież ostanie trzy „Złote Puchary Mniam, Mniam”. Trzeba
dać szansę innym… - głośno myślała.
- Co takiego? - zadrżała Pani
Kotka! - Co to, to nie! Absolutnie –
Nie! I Nie!
Pewnie dziwi
Was oburzenie Kocurki, która rzadko jada słodycze. Otóż, niesłusznie. Od słynnej
„błękitnej zimy”, kiedy to nadmiar słodyczy okazał się zabójczy dla żołądków
Ciasteczkowian, Kolorowa Królowa zdecydowała,
że każdy „Puchar Mniam, Mniam” będzie wypełniony dla równowagi pachnącą,
smakowitą szyneczką. Pani Kotka wiedziała o tym doskonale! To właśnie ona
dostawała przecież zawartość pucharów wygrywanych przez Malinę. I nagle miałaby
to wszystko stracić? Zrezygnować bez walki? Nigdy!
Natychmiast jak szalona rozpoczęła akcję ratunkową - „Inspiracja”. Wyskoczyła na środek kuchni i rozpoczęła pantomimiczny
popis! Pani Kuchnia zamarła ze zdziwienia. Nawet Malina po chwili zaczęła bacznie
obserwować Kotkę.
- O Królowo! Z Kocurką niedobrze!
Strasznie się miota! Może to grypa… - martwiła się.
- Albo - co gorsza – dorzucił Pan
Piekarnik – jakaś wirussss… - ostanie słowo wysyczał, ze strachu, żeby nie obudzić
Licha.
- Co Wy, jaki wirus, jaka grypa, toż
to INSPIRACJA!
- Widzę, że pora na magiczną
mąkę. – zawyrokowała Pani Torebka i zdmuchnęła nieco białego pyłu na Kocurkę…
Wtedy rozległo się donośne: - Co
za głąby, nie znają się na sztuce, czy coś…
Wszyscy wstrzymali oddech, a
Malina rozpromieniła się absolutnie! - O, moja Pani Kotka znów mówi!
- Znów! Ja zawsze mówię! Tylko wy
nic bez czarów nie pojmujecie. A ja przecież Was rozumiem… wreszcie widać, kto
tu jest wyjątkowy i genialny…
- Tak, zgoda, jesteś genialna. –
ucięła te przechwałki Malina. A co właściwie chcesz nam powiedzieć?
- Ja mam pomysł… Doskonały! Szybko
wskoczyła na oparcie wiklinowego fotela i zaczęła coś szeptać do ucha Maliny.
Wiadomo, tajemnica musiała być.
Już po chwili Pani Kuchnia
wirowała cudownie jak kłębek włóczki utkany z trawiastej mgiełki i złocistych, polnych,
pachnących kwiatów. Dało się też bez wątpienia wyczuć nutę morską i wyraźny akcent warzywny. Nie minęła godzinka i
pudła smakołyków na Festiwal Ciasteczek –
„Mniam!” stały gotowe do podróży.
Stoisko Maliny zawsze było
oblegane, ale tego roku rozgrzało Ciasteczkowian do czerwoności mimo zimy. Przed
oczami degustatorów pyszniły się cudowne stosiki złotych i zielonych
NADZIEWANYCH RUREK!
- Ale dlaczego są zielone? –
zastanawiali się Państwo Rogalikowie.
- A cóż w tym dziwnego? –
oburzała się Pani Babeczkowa – ja od lat robię zielony makaron z orzeszkami pistacjowymi…
- Ależ moja droga, toż to
festiwal ciasteczek!
Te komentarze przerwało nadejście
Królewskiego Cukiernika – Pana Pączusia. Stoisko Maliny było ostanie, więc wolno
sięgnął najpierw po złocistą, nadziewaną rurkę… Zapadła cisza.
Pani Babeczkowa jęknęła: - Oj,
coś ma nietęgą minę… Tak, ja wygram! Ja dziś wygram! Na pewno! Malina nie dała
rady! Zwykłe rurki… też mi coś…
Wtedy Mistrz Pączuś podniósł do
ust zieloną rureczkę… Nie wiedzieć skąd, wystrzeliły pod niebo sztuczne ognie!
Złote iskry ozłociły stoisko Maliny.
- Nie! No za co? Za rurki?! –
wykrzykiwała pani Babeczkowa, a jej łzy spadały na ziemię jak szklane
paciorki.
W tej właśnie chwili na niebie ukazał
się werdykt: „Złoty Puchar Mniam, Mniam za cudowne połączenie słodkiego
ze słonym, pikantnego z łagodnym, kruchego z kremowym i szmaragdowego ze złotym”.
Wszyscy rzucili się do stoiska
Maliny, by dostać po jednym z tych cudeniek. Wróżka Tysiąca Emocji od razu
zaczęła rozsnuwać błogość, zadowolenie, zachwyt i ogólne: MNIAM, MNIAM!😊
Nawet Pani Babeczkowa musiała przyznać, choć z niechęcią, że rukolowe rurki z delikatnym kremem z
łososia i piniowe z nasturcjowym nadzieniem
- to był strzał w dziesiątkę!
A wszystko to dzięki łakomstwu Pani Kotki! I już! Mniam, Mniam!