Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kasztanowiec. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kasztanowiec. Pokaż wszystkie posty

11 kwietnia, 2019

Bajka Kasztanów (Jesienne bajki 2.)




Na Jesiennej Wyspie trwały wielkie przygotowania do Tygodnia Spadających Kasztanów. Wszyscy szykowali piknikowe koszyki, świetlikowe pochodnie i wygodne, przenośne hamaki lub fotele. Niektórzy byli przygotowani na szybką zmianę miejsca, gdyby się okazało, że w jakiejś innej kasztanowej wieży bajka jest ciekawsza. 

Wzdłuż każdej alei, alejki i ścieżki stały dumne, nawet można powiedzieć wyniosłe, kasztanowe wieże. Czekały na nowych gospodarzy. W każdej mógł zamieszkać jeden Kasztan- Bajkowy Opowiadacz. Obszerne, ciemnozielone drzwi stały we wszystkich otworem. Kiedy zajrzało się do środka, widać było salonik, przytulny i kolorowy. Pluszowy fotel ustawiono koło owalnego okna. Wygodny stół a przy nim czekoladowe krzesła zapraszały wszystkich gości. Cicho tykający na ścianie zegar przypominał, że nadchodzi czas bajek. W głębi widoczne były drzwi, za którymi pędziły na górę kręte schody. Było ich chyba 123, jak w bajce o jakiejś księżniczce z wieży. Po drodze na szczyt mijało się sypialnię, a w niej kolorowe kłębki bajek w koszach z wikliny. Wyobraźnię wszystkich mieszkańców Jesiennej Wyspy rozpalały tajemnice komnat na poddaszach kasztanowych wież. Ich główną część stanowił wysoko zawieszony miękki, kulisty fotel, w którym zasiadał Kasztan- Bajkowy Opowiadacz. Kiedy jego kolczasta skorupka się rozchylała, na brązowym brzuszku wyświetlała się bajka, zupełnie jak film na ekranie. Usadowieni pod wieżą mieszkańcy Jesiennej Wyspy mogli oglądać bajki jak w letnim kinie. Kasztany często komentowały historie ze swoich bajek, czasem pytały widzów o dalsze losy bohaterów, w ten sposób chciały się przypodobać Królowej. Każdego roku bowiem, Jesień przyznawała Order Kasztanowego Superbajkarza. Oczywiście, ten tytuł przynosił sławę i niezwykłą popularność zwycięzcy. Trzeba dodać, że po zakończeniu Tygodnia Spadających Kasztanów, większość Bajkowych Opowiadaczy dalej organizowała codzienne, bajkowe seanse aż do kolejnego sezonu. 

Pełen emocji dzień zgasł, na niebie powoli zaczęły pojawiać się jasne plamki. Nie były złote, jak Gwiazdki- mrugotki. Lśniły głęboką zielenią. Powoli rosły i stawały się bardziej wyraźne. Kiedy kasztanowe wieże rozbłysły tajnymi kodami układanymi przez świetliki, Bajkowi Opowiadacze płynęli w kręgach nad Jesienną Wyspą jak wielki statek kosmiczny. Ich rozchylone skorupki odkrywały migające, bajkowe kolory, zwiastuny nowych bajek. To był emocjonujący widok! Przed każdą wieżą gromady mieszkańców Jesiennej Wyspy wlepiały w niebo wzrok, wyczekując, jaka bajka zagości wraz z Opowiadaczem właśnie tutaj. 

Kręgi wirujących Kasztanów szumiały cudownie, jak chór milionów jesiennych liści. Gdy wszystkie wieże wyświetliły tajemne znaki, rozpoczęło się spadanie. Niektórzy Opowiadacze lądowali od razu w miękkim fotelu na poddaszu i bez zbędnych ceregieli rozpoczynali projekcję bajki. Inni spadali przed zielonymi drzwiami, podziwiali swój nowy dom i dopiero po chwili wdrapywali się po 123 stopniach na poddasze, żeby zasiąść w projekcyjnym fotelu. Jeszcze inni mieli pecha i zatrzymywali się z dala od swojej wieży, zdarzało się, że spragnieni bajki widzowie pomagali nieszczęsnym Kasztankom, wioząc je swoimi rowerami lub wózkami bagażowymi do drzwi wieży. 

Kiedy miejsce zielonych Kasztanów za niebie zajęły prawdziwe, złote mrugotki, we wszystkich wieżach trwały już projekcje bajek. Na wszystkich Archipelagach Szafirowego Jeziora widać było migającą kolorami Jesienną Wyspę, która wyglądała jak owinięta w magiczną zorzę polarną. 

Kasztany bawiły wesoło swoich widzów, starając się zasłużyć na Order Królowej Jesiennej Wyspy. Władczyni miała w sali magii podgląd wszystkich projekcji i już wiedziała, która bajka przyniesie sławę swojemu Opowiadaczowi w tym roku.