Pokazywanie postów oznaczonych etykietą granatowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą granatowa. Pokaż wszystkie posty

10 kwietnia, 2019

Bajka Granatowa Weekendowa (Kolorowe bajki 7.)





Granatowa Bajka najlepiej czuje się w kosmosie. Jej kombinezon wspaniale odbija złoto gwiazd i srebro Pana Księżyca. Każdego dnia przemierza przestworza. Staje się wtedy dzikim koniem pędzącym wśród planet, ich księżyców, gwiazd, meteorytów i komet. 

Zdarza się, że na swojej drodze spotyka gwiazdki, które zgubiły gdzieś swój blask i w kosmicznym oceanie nikt ich nie widzi. Patrzą więc z zazdrością, jak inne- złote mrugają do ludzi, migoczą na niebie tak, że wszystkim chce się o nich śpiewać wesołe piosenki. Na szczęście, Granatowa Bajka jest przyjaciółką wszystkich gwiazd. W galaktycznych kieszeniach zawsze ma trochę gwiezdnego pyłu, dzięki któremu, zgasłe sukienki mrugotek błyszczą znowu co wieczór, jak nic innego na świecie. Najfajniejsze są ich wspólne zabawy w spadające gwiazdy. Kiedy któraś z migotek widzi ludzi wpatrujących się w niebo, szybciutko wdrapuje się na kosmiczną zjeżdżalnię i…. mknie w dół z zawrotną prędkością. Ludzie wtedy wymyślają marzenia, bo są przekonani, że spadająca gwiazdka je spełni. To takie słodkie… Ale potem trzeba się wdrapywać na górę, więc gwiazdki czekają na pomoc Granatowej Bajki, chwytają za jej galaktyczną grzywę i po chwili znowu siedzą na szczycie nieba.

Od jakiegoś czasu Ziemia widziana z nieba wygląda jak magiczny Ptasi Zegar. Błyszczy metalicznym, niebieskawym światłem, więc odstrasza złe czarownice. Jest jak tarcza dzielnego rycerza białej magii. Granatowa Bajka jest zachwycona tym pancerzem Ziemi, sama również pomaga wypełniać misje zlecone prze Kolorową Królową. Na przykład dziś musi eskortować przelot dzielnego Łowcy- z archipelagu Jałowiec, który właśnie zmierza ku nowej wyspie na Magicznym Jeziorze. 

Łowca jest bardzo zabawny. Ponieważ Jałowcanie nie potrafią się teleportować ani nie mają magicznych spodków, podróżują stopem przez kosmos, dzięki uprzejmości nadarzających się bajek. Dlatego właśnie Łowca dziś rano stanął na skraju swojego archipelagu i zakrzyknął całkiem głośno: -Czy ktoś nie leci na Ziemię? Oczywiście, natychmiast przygalopowała Granatowa Bajka wysłana przez Kolorową Królową. –Cześć, mogę się z Tobą zabrać? –zapytał wesoło Łowca. –Jasne, po to jestem w tej części kosmosu –odpowiedziała równie wesoło Granatowa. –A nie masz przypadkiem czegoś do jedzenia? Zaspałem dziś, więc nie zdążyłem sobie zrobić kanapki. –Coś się znajdzie - Granatowa sięgnęła do jednej ze swoich kieszeni i wyjęła zgrabny, wiklinowy koszyczek pełen dojrzałych borówek. -Ach, westchnął Łowca i natychmiast zabrał się do jedzenia. Bajka miała dla niego jeszcze koktajl jagodowy, dojrzałe winogrona z własnego ogródka i galaretkę z leśnych owoców. To była po prostu uczta! Gwiazdki natychmiast się przysiadły, bo uwielbiały galaretkę jeżynowo- jagodową.

Kiedy Jałowcanin był już u celu podróży, Bajka pożegnała się i popędziła do magicznego sklepu. Kupiła kilka piór, parę buteleczek atramentu i magiczny zeszyt, który sam ozdabiał zapisany przez nią tekst, kolorowymi rysunkami. Tworzenie nowych bajek w tonacji granatu, było ulubionym, wieczornym zajęciem Granatowej. Dziś na pewno powstanie „Bajka o dzielnym Łowcy z archipelagu Jałowiec”. Jeszcze tylko kilka jagodzianek na kolację, ekspresowy błysk na Wyspę Granatowych Bajek i można zaczynać cudowny weekend!