Tegoroczny Festiwal „Mniam” – to jest coś! A właściwie COŚ! Wszystkie światy już o nim wiedzą! Zapytacie - czemu? Otóż, odpowiedź jest niesamowita! Wyobraźcie sobie, że Wróżka Tysiąca Emocji i Mistrz Milander Śmietanko zaprosili do pracy w komisji konkursowej nowych jurorów, którymi są wyłącznie dzieci! Magiczne wypieki oceniają:
Natusia, Nella, Klarcia, Pączuś, Niunia, a
także Liluś.
- Może damy wszystkim nagrody? – zaproponował smok Pączuś, który spróbował już wszystkich
pyszności i niczego nie miał dosyć.
-
Ktoś musi wygrać! Mieszkańcy światów będą testować najlepszy przepis przez cały
rok. Nikt nie zapamięta wszystkich
receptur ani nie zdoła upiec tylu
pyszności! - martwiła się Niunia.
-
Więc niech każdy piecze, co zechce, co lubi! Każdy ma przecież inny gust! – przekonywała
Natusia, a Liluś potakiwał z przekonaniem.
Tej dyskusji przysłuchiwały się z uwagą
lukrowane pierniczki, oczekujące na werdykt w wielkim, szklanym słoju.
-
Czarno to widzę… - westchnął renifer Rudi.
-
Oj tak, oj tak… wtórował mu pomarańczowy dzwoneczek.
-
Żebyśmy tyko nie wygrali. Zaraz będą nas obwozić, pokazywać, wąchać, ale na
pewno nie zawieszą na żadnej pachnącej choince w uroczym domu… - martwiła się lukrowana
choinka.
-
Mam pomysł! – krzyknął mały jelonek. Zawołajmy tę najmniejszą dziewczynkę i poprośmy,
żeby nas wszystkich uwolniła i zawiesiła na choince w swoim domu! Przecież nikt
właściwie nie pytał, czy chcemy na jakiś konkurs…
-
Tak! Tak zróbmy! Świetnie! – przekrzykiwały się pierniczki. Natychmiast spytajmy, czy jest wróżką! Zróbmy to! Ten zgiełk ucichł na słowa Natusi:
- Sprawdźmy, które słodkości ludzie zechcą wziąć do domów. Zwyciężą te, które znikną
najszybciej! Co wy na to?
-
To świetny plan! – przytaknęli ochoczo wszyscy - i jurorzy, i pierniczki.
Nella
i Liluś napisali wielkie ogłoszenie z postanowieniem jurorów i umieścili je na
tle rozgwieżdżonego nieba.
Wtedy
właśnie niezauważona przez nikogo Klarcia podeszła do wielkiego, wspaniałego słoja z piernikami, które
nęciły ją od samego początku Festiwalu "Mniam" zapachem i kolorami.
-
Cześć! - powiedziała. Jesteście cudowne, ja też chciałabym was natychmiast zabrać do domu…
Mam piękną choinkę, na której mogłybyście zamieszkać…
- No my bardzo chętnie! – krzyknęła śnieżnobiała gwiazdka - ale nasz słój może otworzyć tylko wróżka! Czy ty nią jesteś?
-
Ja nie…
-
Jak to nie? – zdumiał się Pączuś. Przecież masz skrzydła i tak dalej…
-
Ja? Skrzydła? I tak dalej… - jąkała się Klarcia, kątem oka zerkała zdumiona na
swój cień drżący na śniegu i naprawdę, ale to na n-a-p-r-a-w-d-ę widziała zarys
wróżkowych skrzydeł. Powoli zakręciła się, podskoczyła… i poczuła, że się unosi!
Zachwycona zerknęła w dół. Ujrzała machające
do niej wróżki. Były wszystkie!
-
To prezent na Gwiazdkę! – zawołała wróżka Niu! Możesz teraz otworzyć zaczarowany słój z
piernikami!
Klarcia
wzniosła rękę tak samo jak Nella i poczuła w niej własną, cudowną różdżkę. Machnęła
w górę i w dół. Słój otworzył się cichutko a całą Ciasteczkową Wyspę otulił słodki,
piernikowy zapach. Nie muszę dodawać, że
był to zapach zwycięskich słodyczy. Festiwal „Mniam” jeszcze nigdy nie
zanotował takiego popytu na jeden wypiek. W tym roku wszystkie choinki
i gwiazdkowe chatki wszystkich światów roziskrzyły się pierniczkową radością.
A Klarcia, Natusia, Nella, Niunia, Pączuś i Liluś… Ale to już całkiem inna historia:)