Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiga. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiga. Pokaż wszystkie posty

09 kwietnia, 2019

Bajka - Ojejek w lesie (Podróże Ojejka 1.)

Ojejek wypatrzył przez lornetkę majaczący w oddali LAS. Ciemnozielona linia horyzontu falowała na wietrze. To coś na dziś! Lecę tam! Pomyślał i skierował swój balon z napędem odrzutowym ku samemu sercu lasu. Ustawił ostrość lornetki i za chwilę dostrzegł sploty konarów i gęstwinę liści w różnych odcieniach zieleni. E, pomyślał, to nic szczególnego, z góry wygląda zupełnie jak peruka, której używałem w przedstawieniu o Królu Czasie.

Już miał odlatywać, gdy usłyszał ptasie trele, o dziwo, zrozumiał je! - Ej, Ojejek, coś złą perspektywę przyjąłeś, zaraz Ci to wyjaśnię. Widziałeś kiedyś wieżowiec, w którym żyją ludzie? - No jasne - odkrzyknął Ojejek. – No to z lasem jest podobnie. Musisz lecieć z góry w dół lub na odwrót i wtedy zrozumiesz, jakim jest niezwykłym miejscem. Jeśli chcesz, będę Twoim przewodnikiem. -Doskonale, tyko zacumuję balon przy chmurce i włożę odrzutowy plecak. - Jasne, czekam w gnieździe na topoli.

Gdy Ojejek zbliżył się do gniazda swojego przewodnika, ze zdumieniem dostrzegł, że jest w ptasim mieście. W koronach drzew, na każdej większej gałęzi mieściły się jakieś niezwykłe gniazda. Ptaki wylatywały z nich i nurkowały w dół ku krzewom, na których było w bród dojrzałych owoców. -To piętro, to nasza stołówka! Widząc posilające się ptaki, Ojejek sięgnął po laskowy orzech, ale ten był jeszcze niedojrzały, więc wyruszyli w dalszą podróż. Zrobiło się ciemniej, gęste paprocie bujnie porastały ziemię.

Na miękkim mchu dobrze było widać granatowe jagody i czerwone poziomki. A potem usłyszeli trzask… Ojejek odwrócił się i stanął oko w oko z Zającem! – Cześć - krzyknął szarak i już go nie było. Za to Lis – stały mieszkaniec tego piętra lasu miał czas na pogawędkę! Ojejek, stojąc na ściółce, dostrzegł czekoladowe kapelusze borowików i czerwone sylwetki koźlarzy. –Ale pięknie, westchnął! Podniósł głowę do góry i ujrzał uśmiechniętą twarz Pana Lasu - jego włosy powiewały na wietrze, zielony kubrak miał piękne kalinowe guziki, a buty wyglądały jak krzaki jagód. Wokół krążyły kolorowe ptaki, a z kieszeni wyglądały Wiewiórki. -Ojoj! To naprawdę udana podróż!