Pokazywanie postów oznaczonych etykietą woda. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą woda. Pokaż wszystkie posty

10 kwietnia, 2019

Bajka - Ojejek w warzywniku (Podróże Ojejka 5.)


Leokadia ustaliła plan podróży, z którego wynikało, że nadszedł dzień wyprawy nad warzywnik. Leon trochę się krzywił, bo przecież warzywa zna każdy, nawet jeśli ich nie hoduje. Ojejek przypomniał mu jednak, że przecież sam uznał pola zbóż za magiczne, więc z pewnością się nie rozczaruje. Wyruszyli zatem bez dalszego marudzenia.

Warzywnik był usytuowany między polami uprawnymi a sadem. Już z daleka zadziwił wszystkich. – Co za kolory! Zachwycała się Lodzia. – Rzeczywiście, godne fotografii -potwierdził Ojejek. Leon pofrunął w dół i zanim Ojejek wyjął zaczarowaną lornetkę, wrócił, krzycząc: - Dzieje się coś złego! Spójrzcie! Rzeczywiście, wszystkie warzywa stały z opuszczonymi głowami, zielone ręce i nogi powyginały się, jakby były z gumy! – Co się dzieje? -krzyknęła Lodzia. - Zaczarował ich ktoś? – Obawiam się, że prawda jest prostsza! To susza! – No tak! To susza. -Potwierdził Leon. – No to lećmy nad jezioro po wodę - zaproponowała Lodzia. – To słaby pomysł- musielibyśmy latać i latać.

Ojejek wyjął z kieszeni magiczny gwizdek. –To nasz ratunek. Wzywa taką wróżkę, która akurat może pomóc. Stwierdził i zagwizdał. W tej samej chwili pociemniało, zaszumiało i nagle nad chmurami pojawiła się ONA– E–Wróżka! W ręce trzymała złocistą różdżkę i wykonywała nią tajemnicze ruchy. Chmury zrobiły się granatowe i jakby gęste. Powoli zaczęły spadać wielkie krople deszczu. Leokadia myślała nawet, ze to grad, ale za chwilę okazało się, że to naprawdę deszcz! Marchewki podniosły pióropusze, buraczki uniosły łopatki swoich bordowych liści. Ogórki zaczęły radośnie podskakiwać i chyba troszkę urosły. Dynie machały swoimi długimi dłońmi, krzycząc: - To cud! Dzięki Ojejku! Dzięki wilgi! Dzięki szanowna E-Wróżko! Wszyscy spojrzeli w górę, ale wróżki już nie było…