Pan Poranek włożył świetliste buty i pogalopował do wielkiej, błękitnej bramy. Tuż za nią usłyszał radosny szept Słonka i wesoły śmiech Chmurek. Rozejrzał się na wszelki wypadek, ale nie dostrzegł nigdzie szarej konewki Deszczu ani starych zębisk Błyskawic. Pomyślał: To będzie świetny dzień! I wtedy się zaczęło…
Słonko, nie
patrząc pod nogi, potknęło się, goniąc perłową Chmurkę. Zahaczyło promykiem o
horyzont i… wywinęło kozła! I wtedy wszystko zawirowało. Na przemian robiło się
jasno i ciemno. Chmurki piszczały, ze swoich granatowych łóżeczek zaczęły
wyglądać nagle przebudzone Gwiazdki, a Noc pomyślała, że Dzień coś krótki, mimo
że lato, więc zaczęła rozwijać swój cienisty płaszcz. Na szczęście,
Słonko w tym samym momencie chwyciło równowagę! Wystrzeliło na niebo,
szybciutko porozstawiało pierzaste Chmurki z dala od siebie, żeby
cienia nie robiły i równie szybko wyciągnęło długie promyki ku
dzieciom.
Pan
Poranek przysiadł na skraju nieba i westchnął. Mam nadzieję, że już dzisiaj nic
dziwnego się nie zdarzy. Na szczęście, bardzo się mylił. Gdyby spojrzał w dół,
z pewnością by dostrzegł wszystkie Niezwykłe Przygody, które czekają właśnie
dziś za Twoimi drzwiami.
Zagadka na raz
Kto otwiera nowy dzień?
Kto przepędza smutny cień?
Kto promykiem Cię łaskocze?
Kto jak bursztyn ma warkocze?
Kto na plaży brąz Ci leje?
I w wakacje wciąż się śmieje.
Rymowanka
Pan Poranek głową kręci,
Ale mnie dziś nie zniechęci!
Będę mieć cudowny dzień!
Wszystkie smutki pójdą w cień:)